10 mar 2016

Vichy upiększający olejek micelarny do demakijażu

Witam serdecznie :)
Dziś chciałam przedstawić wam mojego faworyta ostatnich dwóch miesięcy w dziedzinie demakijażu. Uwielbiam go, choć jak to w moim przypadku z wieloma kosmetykami bywa, nie zapałaliśmy do siebie od razu gorącym uczuciem ;). Olejek do demakijażu z Vichy kupiłam pod wpływem mojej koleżanki Ani. Bardzo zaintrygował nas ten produkt. Ja nigdy nie zmywałam makijażu olejkami i do tej pory byłam wierna żelowi z Garniera ale ten olejek przebija wszystko inne!
Demakijaż jest banalnie prosty, a samo używanie jest bardzo przyjemne. Trzeba tylko zmywać makijaż zgodnie z instrukcją ( a nie jak ja na początku, czyli '' po swojemu") i bardzo szybko pozbędziemy się nawet najtrwalszego makijażu - mówię to ja, a ja na co dzień noszę dość mocny makijaż, zawsze używam czarnej kredki i wodoodpornego eyelinera.
Tak więc jak właściwie używać tego olejku?
Wystarczy wycisnąć 3 pompki, rozetrzeć w dłoniach i wmasować w twarz. Bardzo ważne jest to,że olejek w ogóle nie szczypie w oczy. W trakcie zmywania możemy więc bez obawy otworzyć oczy, żeby  - tak jak na przykład ja  - zmyć kreskę z dolnej linii rzęs. Potem wystarczy nabrać w ręce troszkę wody i znów wetrzeć w twarz, bo w ten sposób powstanie delikatna piana. Zmywamy tak i nie inaczej :). Efekt jak dla mnie jest niesamowity. Makijaż jest dokładnie zmyty, a skóra ( jako,że jest to przy okazji olejek upiększający ) jest nawilżona. Jeśli do tego wykonamy jeszcze peeling, to już w ogóle będziecie zachwycone!
Pytanie podstawowe - jaka jest wydajność tego cuda?
Jak dla mnie bardzo duża. Ja zmywam makijaż codziennie tylko tym olejkiem i mam go już 6 tygodni. Właśnie przekroczyłam połowę i myślę,że starczy mi jeszcze co najmniej na miesiąc.
No i pytanie drugie - cena?
My kupiłyśmy go tu: http://www.aptekagemini.pl/vichy-pt-olejek-mic-125ml.html Wiem,że nie jest najtańszy, ale moim zdaniem warto. Swoją funkcję spełnia w 100% a dodatkowo skóra jest pięknie nawilżona.






2 komentarze: