Witam was:) Dziś będzie recenzja pomadek firmy Sleek. Pomadki występują w czterech wersjach kolorystycznych. Są czerwienie, fuksje i blade nudowe kolory, których właśnie jestem posiadaczką. Pomadki są zamknięte w eleganckim i porządnym opakowaniu - jak na Sleeka przystało. Jako że z każdej wersji kolorystycznej zostały wybrane cztery odcienie, mamy możliwość mieszania ich, aby uzyskać jeszcze więcej kolorów i jak najbardziej dopasować je do siebie. Taka wersja pomadek, czyli to że mam je w palecie bardzo mi odpowiada, szczególnie kiedy wykonuje makijaże na sesji czy okolicznościowe. Jest to po prostu bardzo wygodne. Jednak gdybym nie kupowała ich z tego powodu, a z myślą o sobie, chyba jednak bym się nie zdecydowała. Pomadki musimy nakładać pędzelkiem, a ten albo trzeba nosić osobno, albo można używać tego, który jest dołączony, a on jednak brudzi opakowanie:(
Nie mniej jednak same pomadki są jakościowo bardzo dobre. Mają fajną kremową konsystencję, która ułatwia nakładanie, pięknie wyglądają na ustach i nie wysuszają ich. Pigmentacja też jest rewelacyjna a na ustach wytrzymują długo. Kolor, który na zdjęciach widzicie jako pierwszy z lewej u góry - plie - ma konsystencję nadającego kolor błyszczyka, pozostałe mają już konsystencję kremową. Dla mnie i na moje potrzeby produkt wielce przydatny i godny polecenia. Wzięłam na próbę, ale chyba skuszę się na inne kolory.
PLIE
TUTU
PIROUETTE
SWAN LAKE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz