2 mar 2015

Hi - Tech eyeliner Pierre Rene

Nie wiem,czemu dopiero teraz eyeliner z Pierre Rene trafił w moje ręce. Słyszałam już o nim dawno temu, ale dopiero teraz przez zupełny przypadek zdecydowałam się go kupić. Wydałam więc całe 17zł i tym samym nabyłam eyeliner o bardzo nowoczesnym i ciekawym kształcie. Właśnie ten kształt ma tutaj kolosalne znaczenie, bo eyeliner jesteśmy w stanie "zaklinować" sobie w dłoni i tym samym rysowanie kreski staje się prostsze. Oczywiście najpierw musimy się do tego przyzwyczaić, jak do każdego nowego produktu. Co jeszcze bardzo mi się w nim podoba? Kolor! Czerń jest niebywale intensywna, takiego koloru nie udało mi się uzyskać eyelinerami w kałamarzu z Bobbi Brown czy Maybelline. Kolor jest naprawdę powalający! Zawsze kiedy widzę podobne eyelinery, mam obawy, czy tusz będzie o odpowiedniej konsystencji, pigmentacji i czy w ogóle będzie spływał do aplikatora. Tu wszystko jest tak jak powinno być i to za fajną cenę. Do tego sam aplikator jest niezwykle precyzyjny,elastyczny (ale nie za bardzo), kształt w szpic pozwala narysować naprawdę cienkie kreski. Na takie produkty patrzę też pod kątem tego, jak będzie mi nimi pracowało np. podczas sesji. Z tym eyelinerem nie ma problemu z np. narysowaniem dziubka w wewnętrznym kąciku (zwykły pędzelek przeważnie jest zbyt giętki).
Myślę,że z tego produktu będziecie zadowolone, tak jak ja jestem.
Ciekawa jestem tylko, na jak długo starcza tusz w eyelinerze i czy nie będzie zbyt szybko zasychał i tym samym nie będzie się w odpowiedniej ilości wlewał do aplikatora. Mam pewne obawy, bo używałam już podobnego eyelinera z Astor i nie mam z nim dobrych doświadczeń ;). Jednak póki co jestem zachwycona!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz