16 paź 2014

Pianka myjące Lirene

Witam was po "małej" przerwie ;). Dziś recenzja Pianki myjącej firmy Lirene. Jak zwykle, temu jak to się stało,że ją posiadam towarzyszy pewna historia. O piance słyszałam już wieeelllee dobrego (to już było prawie jak legenda) od mojej Asi. No i stało się tak,że wyruszyłyśmy z Asią na sesję że tak powiem "wyjazdową", a na tej sesji robiłam Asi bardzo mocny makijaż. Mówię więc do Asi,że pewnie będziemy go zmywać w domu z godzinę, a ona mi na to,że ma swoją cudowną piankę i zmycie takiego makijażu to pestka, a tak w ogóle to wzięła dla mnie jedną w prezencie, bo ma trzy bo....kupiła na zapas (ponoć kiedyś nie było jej przez chwilę i Asia przeżyła chwile grozy, dlatego od tej chwili się zabezpiecza). Piankę użyłam dopiero po powrocie do domu i faktycznie zrobiła na mnie wrażenie. Po pierwsze bardzo mi się podobało,że to pianka do zmywania twarzy i OCZU, bo przeważnie musimy omijać okolice oczu i najpierw użyc płynu micelarnego. Mi zawsze marzył się produkt, który mogę użyć pod prysznicem i zmyje mi wszystko. Makijaż zmywa się super, czasem pozostają ślady po np.mocnej kresce, ale myślę,że to normalne. Poza tym nie wysusza mojej skóry, na co ja osobiście zwracam dużą uwagę przy tego rodzaju produktach. No i jeszcze plus za piękny zapach:). http://sklep.eris.pl/lirene/pl/product/pianka-myjaca-do-twarzy-i-oczu-836.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz